Burns Night - z czym to się je?
W tym roku moja wizyta w Szkocji wypadła bezpośrednio przed Nocą Burnsa, czyli 25 stycznia. W związku z tym nie udało mi się celebrować tego święta w Szkocji, ale w ciągu tygodnia poprzedzającego to wydarzenie miałam okazję dowiedzieć się czegoś o tym święcie i jego bohaterze.Robert Burns to szkocki wieszcz, którego datę urodzin ustanowiono świętem. W dniu urodzin poety Szkoci spotykają się na eleganckich kolacjach, gdzie daniem głównym jest haggis, neeps and tatties, tj. owcze podroby z płatkami owsianymi i cebulą (haggis), słodka brukiew w formie puree, zabarwiona w czasie gotowania na kolor pomarańczowy (neeps) oraz ziemniaki także pod postacią puree (tatties). Do potrawy podawany jest także sos whisky - naprawdę jedyny w swoim rodzaju!
Menu jednej z restauracji w Fort William |
Przyznaję, że potrawa może uchodzić za egzotyczną i nie każdy zostanie jej fanem, ale mi to danie smakowało bardzo. Jeśli jadacie polską kaszankę, to haggis skosztujecie ze smakiem!
Oprócz uroczystej kolacji do zwyczaju Burns Night należy także wypicie whisky przed pomnikiem poety. Wyobrażacie sobie tak świętować urodziny Adama Mickiewicza? ;)
W czasie kiedy byłam w Szkocji wiele sklepów oferowało artykuły pod szyldem przygotowań do Nocy Burnsa. Widać, że Szkoci bardzo cenią i celebrują ten wieczór.
Reklama w markecie Morrisons |
Reklama w sieci Co-operative |
tłum. Ewa Bieńczycka
wśród puddingów tylko błyszczy
Wielbią ją wybredne pyski,
lagę siekaną.
Flak w jelicie dymi wszystkim,
długi jak ramię...
Gdy serwują haggis, mocniej
depcze ziemię człowiek Szkocji!
Zaciśniętym mieczem w pięści
wrota tnie ostrym!
Ręce, nogi, głowy w części!
Lecą, jak osty!
A tutaj tekst w oryginale:
"Ode to a haggis" Robert Burns |
Jeśli kiedyś będziecie mieli okazję wziąć udział w tym święcie, skorzystajcie!
Pierwszy raz słyszę o tym święcie! Co prawda nie wiem czy haggis przypadłoby mi do gustu ale picie whisky przed pomnikiem jest bardzo oryginalnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńrównież nigdy nie słyszałam o tym święcie, ale za to słyszałam o haggis. zapadło mi w pamięć, bo jego składniki są co najmniej odrzucające :D
OdpowiedzUsuńTroszeczkę Szkocji zwiedziłam, oczywiście słyszałam o tym smakołyku, ale z racji bycia wegetarianką nie skosztuję, i chyba mnie to cieszy ;)
OdpowiedzUsuń